Jak wygląda rynek pracy w zawodzie?

Na samym początku warto zaznaczyć, że sporo w tej kwestii zależy od tego, czy mówimy o tłumaczu pisemnym czy ustnym. Jeżeli chodzi o tłumacza pisemnego, to trudno o pozycję na rynku, żeby dobrze zarabiać, zwłaszcza na samym początku. O zwykłe tłumaczenia, płatne niespecjalnie wysoko, nie jest trudno. Jeżeli mamy już jakieś doświadczenie jest oczywiście dużo łatwiej zdobyć pozycję na rynku i lepiej płatne zlecenia. Pracujemy albo na umowie o dzieło, albo na umowie zlecenie, albo prowadzimy własną działalność gospodarczą w zakresie tłumaczeń. Jeżeli chodzi o
tłumacza ustnego, konkurencja na rynku jest dużo mniejsza, jest to kwestia wyboru tej ścieżki zawodowej przez mniejszą grupę ludzi. Większość osób po filologii woli być jedynie tłumaczem pisemnym, pracowaćnu siebie w domu. Tłumacz ustny wymaga też większej pewności siebie i większej wiedzy, ale jest lepiej płatny. Jeżeli chodzi o konkretnie tłumacza języka hiszpańskiego, to w odróżnieniu od innych języków,
sytuacja na rynku jest lepsza (dla tłumaczy), tzn. konkurencja jest mniejsza, ale również tu początki są trudne. Warto zacząć na studiach zdobywać kontakty, w miarę możliwości doświadczenie. Pracę tłumacza warto też łączyć z inną pracą, jeśli istnieje taka możliwość.

Dzień z życia w pracy?

Ponownie jest to kwestia zależna od tego, czy jesteśmy tłumaczem pisemnym czy
ustnym. Tłumacz pisemny zwykle pracuje w domu, chyba że wynajmują biuro, gdzie przyjmują klientów i wykonują tłumaczenia. Godziny pracy są elastyczne,  dostosowujemy je do naszych potrzeb. Tłumacz ustny wykonuje swoją pracę w miejscu, gdzie zaprosi go klient. Co do wyzwań… Z jednej strony są to ciągłe tłumaczenia, poszukiwania odpowiedzi, ale z drugiej marketing, reklama, szukanie zleceń i klientów, dużo pracy własnej administracyjnej, np. tworzenie własnej strony, bloga, artykułów. Wszystko jednak w przyjemnej atmosferze. Rutyna może się
pojawić, jeśli chodzi o miejsce pracy, same zadania są zróżnicowane.

Największe zalety pracy w zawodzie?

Elastyczne godziny pracy (tłumacz pisemny), samodzielność, praca w domu (tłumacz pisemny), podróżowanie (tłumacz ustny).

Cechy charakteru idealnego kandydata?

Tłumacz pisemny: cierpliwość, długa koncentracja, dociekliwość, dokładność i precyzja, obowiązkowość, odpowiedzialność, rzetelność, staranność, zdyscyplinowanie.

Tłumacz ustny: komunikatywność, odwaga, pewność siebie, radzenie sobie w trudnych sytuacjach, radzenie sobie ze stresem, szybka adaptacja, szybkie działanie, szybkie podejmowanie decyzji, śmiałość.

Największe wady pracy w zawodzie?

Nieuprzejmi klienci (problemy z płatnościami), brak możliwości rozwoju (awansu
formalnego), umowy zlecenie/o dzieło (jeżeli nie własna działalność gospodarcza), brak stabilności finansowej, wysoka konkurencja (nie dotyczy j. hiszpańskiego i niektórych innych języków), wymóg szczegółowej wiedzy z wielu dziedzin (niekończąca się nauka), cały dzień przeplatania pracy z życiem
prywatnym (przy pracy w domu).

Jakie kompetencje, kierunki studiów lub kursy powinien ukończyć kandydat do pracy w tym stanowisku? Jakie doświadczenie powinien zdobyć w czasie studiów?

Żeby być „zwykłym” tłumaczem, nie trzeba mieć formalnego wykształcenia. Dobrze mieć przygotowanie filologiczne (studia filologiczne), ale czasem studia to za mało, bo nie dają nam one wiedzy z żadnej konkretnej dziedziny. Do egzaminu na tłumacza przysięgłego wymagane jakiekolwiek wykształcenie wyższe.
Jeżeli chodzi o doświadczenie, to najlepiej w trakcie studiów zacząć szukać tłumaczeń (np. w Instytucie Cervantesa). Warto starać się o praktyki w czasie wakacje w biurze tłumaczeń. Należy jak najwięcej mieć do czynienia z tłumaczeniami. Pomaga znalezienie sobie mentora, który udzieli nam rad i pomocy.

Jakiej wysokości zarobki można osiągnąć w zawodzie? Jaka jest średnia?

Na początku zależy to od liczby zleceń. Z doświadczeniem kilkuletnim średnie
wynagrodzenie tłumacza zazwyczaj jest lepsze niż na etacie z języka. Dodatkowo by zwiększyć swoje finanse można prowadzić szkolenia językowe, kursy, „dorabiać sobie”.

Pani droga do dzisiaj = przepis na sukces i porady dla osób, które jeszcze studiują lub wybierają się na studia.

Po ukończeniu szkoły średniej, poszłam na filologię hiszpańską I, potem II stopnia.
W międzyczasie zmieniłam uczelnię, żeby zdobyć interesującą mnie specjalizację tłumacza. Odbyłam też w tym czasie praktyki w Hiszpanii, pracowałam na zasadzie wolontariatu „dla kultury”, wykonując darmowe tłumaczenia. Po studiach po prostu postawiłam sobie cel zdania egzaminu na tłumacza przysięgłego i będąc konsekwentną, udało mi się. Należy liczyć się z tym, że to trwa i nie dzieje się w chwilę, wymaga czasu.. Warto jeździć, podróżować, oswajać się z językiem. Zanim zdecydujemy się na studia, warto spróbować wykonać wcześniej kilka tłumaczeń, żeby zobaczyć, czy to się nam podoba.

Jakie studia/kursy Pani skończyła? Jakie inne zawody można wykonywać po tych studiach/kursach?

Skończyłam studia filologiczne z języka hiszpańskiego I oraz II stopnia. We własnym
zakresie zdałam egzamin na tłumacza przysięgłego. Brałam udział w 2/3-dniowych kursach organizowanych przez Stowarzyszenie Tłumaczy Polskich. Ważne jest doszkalanie się, ponieważ w tym zawodzie cały czas musimy zdobywać nową wiedzę.
Inne zawody po ukończonej filologii? Można starać się o pracę w korporacjach, które  zawsze szukają ludzi władających językiem/językami.

Czy jest Pani zadowolona z wyboru ścieżki kariery?

Tak, ogólnie jestem zadowolona, wykonując jednocześnie pracę tłumacza i nauczyciela języka hiszpańskiego, jednak chciałabym troszkę zmienić proporcje – zacząć wykonywać pół na pół (czasowo) nauczanie i tłumaczenia, ale jedno i drugie mi odpowiada.