Żeby odpowiedzieć na to pytanie przytoczymy historię dwóch kobiet z wioski Dongora w Etiopii. Na zdjęciu po lewej jest siostra Dorothy. Wspaniała kobieta, która prowadzi szkołę, w której dzieciaki, oprócz posiłków otrzymują niezbędną, podstawową edukację, dzięki której będą mogły przetrwać w społeczeństwie. Siostra Dorothy to prawdziwy Chuck Norris w habicie, z uśmiechem witająca każdy nowy dzień. Trudności i rzeczywistość jaka ją otacza są dla nas wręcz niewyobrażalne, ale nie dla niej. Nie zamieniłaby swojej misji na nic innego w świecie. Te dzieciaki po prostu jej potrzebują.

Po prawej, obok Magdy – jednej z inicjatorek zbiórki znajduje się Mitike. Choć nie wygląda, Mitike ma już 17 lat. Jej problemy ze wzrostem wynikają między innymi z niedożywienia, który dotyka wielu dzieci w tej okolicy. Kiedy w Polsce narzekamy na to, że na obiad jest zupa, której nie lubimy, tam dzieci świętują dzień, w którym dostają swój ulubiony przysmak – ryż z czerwoną fasolą. Tak jak siostra Dorothy, Mitike, pomimo trudnej sytuacji doszukuje się radości w wielu chwilach, których doświadcza. Chcemy, żeby dzięki tej zbiórce tych powodów było odrobinę więcej.